poniedziałek, 20 lipca 2015

Rozdział 12 " trzynastka"

Następny rozdział pojawi się jak będzie pięć komentarzy.
Gdy otwieram drzwi od pokoju widzę Johanne i trybutów. Jo nie czeka aż otworze bardziej drzwi i wparowuje mi do pokoju. Trytuci również wchodzą. Yuuna wchodzi na samym końcu i oplata mnie rękami w talii. Nie odtrącam jej i również ją przytulam. Od niedawna polubiłam przytulanie. Polubiłam je dzięki mojemu chłopcu z chlebem. 
- Usiądźcie! - Wrzeszczy Johanna. Na miejscu dzieci bałabym się tej kobiety.
Dzieci siadają na kanapie i podłodze. 
- Z Katniss mamy coś do ogłoszenia, tylko musimy być cicho żeby nikt niewtajemniczony o tym nie usłyszał! - Krzyczy Jo. Jak dla niej to "cicho" to ja jestem prezydentem Panem. 
- Głodowych Igrzysk nie będzie. Za półgodziny jedziemy do trzynastki, nie możecie rozmawiać o tym bo dowiedzą się strażnicy. Za chwile w cichy pójdziecie do swoich pokoi by spakować swoje rzeczy - Mówię 
- Ciemna masa dobrze gada. Wszyscy trybuci za półgodziny mają być przed drzwiami pokoju Katniss i Peety i czekacie aż po was nie wyjdziemy. Wszyscy mentorzy lecą z nami. - Dodaje Johanna.
- Musicie zachowywać się cicho, gdy strażnicy się o tym dowiedzą, nie pozwolą wam opuścić kapitolu a igrzyska się odbędą. Wasze rodziny już są w trzynastce. - Mówię 
- I jeszcze jedno, najważniejsze. Prawdopodobnie będzie kolejna wojna. Paylor nie odpuści. - Dopowiada Johanna. W pokoju słychać szlochy. Szkoda mi tych dzieci, one niczym nie zawiniły. 
- Idźcie do pokoi się spakować. - Mówię smutnym głosem.
Dzieci wychodzą. 
- Ja też idę - Dodaje Jo po czym wychodzi.
Postanawiam poszukać Peety. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to pokój Haymitcha. 
Wychodzę z pokoju i idę w stronę windy. Będzie mi brakowało tego pomarańczowego korytarza. Gdy wchodzę do pokoju Effie i Haymitcha - ich tam już nie ma. Ale... gdzie jest Peeta? Może w kuchni. Tak, to dobry pomysł. Pójdę sprawdzić czy go tam nie ma. 
Z jedenastego piętra muszę jechać na drugie. Wychodzę z ich pokoju i kieruję się do windy. Nie mamy czasu więc biegnę. Jestem już prawie przy windzie gdy na kogoś wpadam. Nie wiem jak ja to zrobiłam, przecież mam oczy. Wpadam na wysokiego blondyna z niebieskimi oczami - to mój narzeczony. W ostatniej chwili blondyn mnie łapie dzięki czemu nie upadam. 
- Katniss, co ty robisz? - Pyta blondyn śmiejąc się.
- Szukałam Cię, mamy mało czasu - Odpowiadam.
- Trybuci już są pod drzwiami. Chodź - Blondyn łapie mnie za dłoń i ciągnie do windy. Jestem głupia, jak mogłam przegapić coś co sama ogłaszałam. Po paru minutach wychodzimy z windy i biegniemy do naszego pokoju. Gdy docieramy, nikogo nie ma. Polecieli bez nas? W sumie to nie zdziwiłabym się, spóźniliśmy się. Moje oczy już się szklą. Blondyn otwiera drzwi od naszego pokoju - są tam wszyscy. 
- Katniss gdzie ty byłaś?! - Wrzeszczy Johanna.
- Nie ważne - Odpowiadam - Policzyliście trybutów? 
- Tak, są wszyscy - Odpowiada Effie.
- A poduszkowiec? Gdzie na nas czeka? - Pyta Peeta
- Na dachu, weźcie swoje rzeczy i wychodzimy - Krzyczy Johanna.
Podchodzę do łóżka i spod niego wyciągam mały woreczek, są w nim wszystkie nasze pamiątki które tu zabrałam.
- Gotowi - Odpowiadam.
- Trybuci, ustawcie się w dwuszeregu. - Rozkazuje Haymitch.
Dzieci wykonują polecenie. 
- dwadzieścia sześć - Po chwili mówi. - Możemy już iść.
Wszyscy wychodzą z naszego pokoju i kierują się na dach. Jedziemy windą więc podzieliliśmy się by każdy mentor zabrał jedną grupkę do windy.  Gdy wszyscy są już na dachu Haymitch znowu każe ustawić się trybutom w dwuszeregu i ich liczy. Teraz również są wszyscy. 
- Wchodzimy do poduszkowca. - Krzyczy Haymitch.
Po chwili jesteśmy już w poduszkowcu. Siedzę poło Yuuny i Peety, oboje trzymają mnie za ręce. Podróż trwa około dwóch godzin. Każda minuta niesamowicie mi się dłuży. Z jednej strony chce już być bezpieczna a z drugiej nie chce wracać do tego piekielnego dystryktu który kojarzy mi się z tatą... Gale'em... Prim. Gdy wysiadamy, te dwie osoby nadal trzymają mnie za dłonie. 
- Witamy w trzynastym dystrykcie... - Szepczę ze smutkiem. 

13 komentarzy:

  1. już nie mogę doczekać się 13 rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  2. No, No cały czas trzymasz w niepewność, to mi się podoba. Czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc, nareszcoe kochana pisze Ci komentarz ! :)
      Ale wiedz że ja ciągle czytam tylko mi się noe chce komentować xd
      Rozdział cacko jak zwykle, a ja zawsze czekam na następny xd

      ~TheKanikaPl

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda mi Yunyy i tych wszystkich dzieciaków ciekawa jestem jak będzie w 13. Czekam na następny rozdział :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny blog ,masz bardzo ciekawe pomysly na kontynuacje Igrzysk Śmierci :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja już się nie mogę doczekać następnej części(co 5 minut sprawdzam) !!

    OdpowiedzUsuń
  12. No taki rozdział to ja rozumiem. : )

    OdpowiedzUsuń