sobota, 18 lipca 2015

Rozdział 9 "Plan"

Następny rozdział pojawi się jak będą trzy komentarze.
Dzisiaj trybuci będą mieć ćwiczenia. Mentorzy nie muszą być obecni na nich. 
Ostatnio wstaje bardzo wcześnie - piąta, szósta. Tak też jest dzisiaj. Wstałam o piątej trzydzieści dwie i nie mogłam zasnąć. Może to nie jest takie złe, koszmary trwają o wiele krócej niż wcześniej. 
Blondyn jeszcze śpi. Nie będę go budzić, on zasługuje na sen. Po cichu wstałam z łóżka i poszłam wziąć prysznic. Z szafy wyciągnęłam granatowe, dopasowane spodnie oraz biały, gruby sweter. Wchodzę do łazienki i zdejmuje koszulę nocną. Wchodzę pod prysznic, ustawiam wodę żeby była ciepła. Używam nowego żelu o zapachu pomarańczy. Ten zapach kojarzy mi się z Peetą. Woda delikatnie otula moje ciało. Po godzinie wychodzę z kabiny i zaczynam się ubierać. Podchodzę do lustra w celu ogarnięcia twarzy. Nie będę robić makijażu, chce dziś wyglądać naturalnie. Przez te dwa dni i tak miałam już tego za dużo na twarzy. Robię sobie warkocza takiego jak zawsze. Gdy wyszłam z łazienki było około siódmej, Peety już nie było. To dziwne, zazwyczaj budzi się około dziewiątek, chyba ,że go obudzę. Postanowiłam ,że pójdę do pokoju Haymitcha zobaczyć czy jest tam Peeta. Idę długim, niebiesko-białym korytarzem. Gdy docieram do pokoju Haymitcha i Effie orientuje się ,że oni śpią. Cicho wychodzę i zamykam drzwi. Skoro nie ma go u nich to pewnie jest u któregoś z naszych trybutów. Pewnie jest w pokoju Yuuny, ona się jeszcze nie pogodziła z nieuchronną śmiercią. Zanim dotrę do pokoju dziewczynki sprawdzam jeszcze raz naszą sypialnie. W naszym pokoju go nie ma więc ruszam w stronę sypialni dziewczynki. Tak jak myślałam on tam jest.
Zapłakana dziewczynka siedzi na kolanach blondyna i się do niego przytula. Kucam przed Yuuną i Peetą. 
- Co się stało? - Pytam się blondyna.
Chłopak rzuca na mnie smutnym spojrzeniem co powoduje ,że wiem o co chodzi. Siadam koło Peety i łapię dziewczynkę za rękę. Yuuna podniosła swoją głowę i spojrzała na mnie swoimi zapłakanymi oczami. Żeby jej nie smucić szeroko się do niej uśmiecham. Dziewczynka odwzajemnia uśmiech i mnie mocno przytula nadal płacząc. 
- Już lepiej? - Pytam dziewczynkę troskliwym głosem.
- Tak, dziękuje - Odpowiada Yuuna ocierając łzy.
Dziewczynka kładzie się na łóżku i zasypia. Blondyn wstaje i łapie mnie za rękę. Wychodzimy z pokoju dziewczynki i idziemy do naszej sypialni. Uwielbiam nasz pomarańczowy korytarz. Gdy przechodzę z nim razem z Peetą mogę patrzeć na jego uśmiech. Przekraczając próg naszego moim oczom ukazuje się Beetee, Haymitch, Johanna, Enobaria oraz Effie. Nie zdążyliśmy nawet usiąść gdy
Johanna zaczyna na nas wrzeszczeć. 
- Gdzie wy byliście!! Musimy porozmawiać! Mamy mało czasu na wymyślenie planu!! - Wrzeszczy Jo.
-W pokoju Yuuny - Odpowiadam
- Nie obchodzi mnie to!! Teraz musimy wymyślić plan jak wydostać trybutów z areny!! - Krzyczy Johanna.
- Ale pytałaś gdzie byliś..
- Nie obchodzi mnie to! - Syczy Jo.
Peeta siada na fotelu a ja na koło niego na oparciu.
- Musimy ich wydostać przed startem igrzysk. Na początku zawsze jest wielka sieczka - Mówi Beetee
- Moglibyśmy zebrać wszystkich trybutów i schronić się w trzynastce - Dodaje Peeta.
- Lepiej teraz nie mówić trybutom ,że ich uratujemy. - Piszczy Effie 
- Lepiej żeby się jeszcze męczyli te parę dni, tak? - Mówi spokojnie Johanna
- W tedy nie będą się starać a Paylor się zorientuje ,że coś się dzieje - Wyjaśnia Effie 
- Masz racje, powiemy im o tym pare godzin przed startem igrzysk - Dodaje Haymitch
- Jeśli pojedziemy pociągiem to od razu się zorientuje ,że nas nie ma. A poza tym za długo by trwała podróż. - Mówię 
- Dlatego polecimy poduszkowcem - Wyjaśnia Haymitch 
Haymitch wstał i wyszedł. Tak się skończyła nasza dzisiejsza rozmowa. Zaraz po nim wyszła cała reszta. Położyłam się na łóżku myśląc o tegorocznych igrzyskach. Zasnęłam.

6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję że Katniss z Peeta uratują te biedne dzieciaki ale mam też nadzieję że nie będzie kolejnej wojny bo to by był koszmar :-S

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda mi Yuuny :(. Czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę super. Nie moge się doczekać kolejnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę świetnie ! Przepraszam ale muszę to powiedzieć ;) nie poddawaj się nigdy piszesz bardzo dobrze, nigdy nie zważaj na niemiłe komentarze pisz dla tych którzy to uwielbiają pisać :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam :D
      *dla tych którzy to uwielbiają czytać jak ja <3

      Usuń